
Jak mierzyć postępy inaczej niż wagą
Wielu z nas, zaczynając swoją przygodę z odchudzaniem lub zdrowym stylem życia, skupia się głównie na wadze. Zastanawiasz się, jak mierzyć postępy inaczej niż wagą? To pytanie staje się kluczowe, gdy zauważasz, że liczba na wadze nie odzwierciedla twojego wysiłku. Warto przyjrzeć się innym metodom oceny postępów, które mogą być równie, a nawet bardziej wartościowe niż tradycyjne ważenie.
Dlaczego waga to nie wszystko?
Waga to tylko jedna z wielu miar, które mogą informować nas o naszym zdrowiu i kondycji. Co więcej, może być myląca. Na przykład, jeśli intensywnie ćwiczysz, twoje mięśnie mogą przybierać na masie, co sprawi, że waga niekoniecznie pokaże oczekiwany spadek. Co gorsza, skupienie się na liczbie na wadze może prowadzić do frustracji i zniechęcenia. Dlatego warto poznać inne sposoby oceny postępów.
Obwody ciała – skuteczna alternatywa
Jedną z najprostszych i najskuteczniejszych metod jest mierzenie obwodów ciała. Przy pomocy centymetra krawieckiego możesz zmierzyć obwody talii, bioder, ud czy ramion. To daje ci lepszy obraz zmian, które zachodzą w twoim ciele. Na przykład, jeśli zmniejszysz obwód talii o 5 cm, to jest to dowód na to, że twoje wysiłki przynoszą efekty, nawet jeśli waga stoi w miejscu. Osobiście, gdy mierzyłem swoje obwody, zaskoczyło mnie, jak szybko zaczęły się zmieniać. Po trzech miesiącach regularnego treningu zauważyłem, że w talii ubyło mi 7 cm – i to było znacznie bardziej satysfakcjonujące niż jakiekolwiek zmiany na wadze. 😉
Zdjęcia progresowe – moc wizualizacji
Innym ciekawym sposobem na monitorowanie postępów są zdjęcia progresowe. Zrób zdjęcie swojego ciała co kilka tygodni, najlepiej w tych samych warunkach – w tej samej odzieży i o tej samej porze dnia. To pozwoli ci zauważyć subtelne zmiany, które mogą umknąć twojej uwadze. Z perspektywy czasu, porównując zdjęcia, możesz zobaczyć, jak twoje ciało się zmienia. Co więcej, to może być świetna motywacja do dalszej pracy.
Monitorowanie wydolności fizycznej
Warto również zwrócić uwagę na poziom swojej wydolności fizycznej. Możesz to ocenić poprzez testy wydolności, takie jak bieganie na 1 km, przysiady czy pomiary tętna. Na przykład, jeśli zauważasz, że z czasem pokonujesz dystans 1 km szybciej, to znak, że twoja kondycja się poprawia. W marcu 2023 roku, po miesiącu intensywnych treningów, zmniejszyłem swój czas na 1 km o 1 minutę. To było dla mnie znacznie bardziej motywujące niż jakiekolwiek zmiany w masie ciała.
Samopoczucie i energia – subiektywne, ale ważne
Nie można zapominać o tym, jak się czujemy. Nasze samopoczucie, poziom energii, jakość snu czy nastrój mają ogromne znaczenie. Możesz prowadzić dziennik, w którym będziesz notować, jak się czujesz każdego dnia. Zmiany w energii i nastroju mogą być wskaźnikami twojego postępu, nawet jeśli waga nie pokazuje tego, co byśmy chcieli. Serio, czasem lepsze samopoczucie i większa energia są ważniejsze niż liczba na wadze!
Porównanie z innymi metodami
Warto również porównać różne metody pomiaru postępów. Na przykład, kiedy wybierasz pomiędzy pomiarem obwodów a zdjęciami progresowymi, możesz zauważyć, że każda z tych metod ma swoje zalety. Mierzenie obwodów daje ci konkretne liczby, które możesz śledzić, podczas gdy zdjęcia dostarczają wizualnego dowodu na zmiany w ciele. To, co wybierzesz, zależy od twoich preferencji, ale warto korzystać z obu metod dla pełniejszego obrazu.
Podsumowanie – zmiany w życiu, nie tylko na wadze
Podsumowując, istnieje wiele sposobów, aby mierzyć postępy inaczej niż wagą. Mierzenie obwodów ciała, robienie zdjęć progresowych, monitorowanie wydolności fizycznej oraz zwracanie uwagi na samopoczucie to tylko niektóre z nich. Każda z tych metod ma swoje zalety, a ich użycie pomoże ci uzyskać pełniejszy obraz swojego zdrowia i kondycji. Jakie metody stosujesz ty? A może masz swoje sprawdzone sposoby na mierzenie postępów? Podziel się swoimi doświadczeniami w komentarzach!
Related Articles:

O Mnie – Nati Luxe
„Życie to zbyt krótka przygoda, by nosić nudne kolory i rezygnować z marzeń.”
Cześć, jestem Natalia, ale możesz mówić mi Nati – Twoja przewodniczka po świecie, gdzie styl spotyka się z pasją, a codzienność nabiera blasku. Jestem byłą modelką, miłośniczką podróży, fitnessu i dobrej kawy, a także założycielką Luxe by Nati – miejsca, w którym dzielę się tym, co kocham najbardziej: modą, pięknem i sztuką świadomego życia.
Moja historia
Urodziłam się w Polsce, ale moje serce od zawsze biło szybciej na dźwięk włoskiej mowy i szum oceanu. Karierę zaczynałam na wybiegach Mediolanu i Paryża, gdzie nauczyłam się, że prawdziwy styl to nie tylko metka, ale pewność siebie. Po latach w świecie fashion postanowiłam stworzyć własną przestrzeń – bez filtrów, za to z mnóstwem inspiracji i szczerych rozmów.
Co znajdziesz na moim blogu?
-
Moda: Od koktajlowych sukienek po dżinsy, które kochasz nosić przez cały dzień. Pokazuję, jak łączyć trendy z klasyką.
-
Beauty: Testuję kosmetyki, dzielę się trikami makijażowymi i naturalnymi przepisami na pielęgnację.
-
Podróże: Hotele z duszą, plaże, które zapierają dech, i lokalne przysmaki – zawsze z praktycznymi radami.
-
Wellness: Joga, zdrowa kuchnia i rytuały, które dodają energii (bo luxe life to także dbanie o siebie!).
Dlaczego warto tu zaglądać?
Bo wierzę, że luksus to stan umysłu – czasem kryje się w filiżance espresso o poranku, a innym razem w brawurowym zakupie bez wyrzutów sumienia. Nie znajdziesz tu sztucznego perfekcjonizmu, za to mnóstwo autentyczności i inspiracji, które możesz zastosować od zaraz.
Po godzinach?
Wyleguję się z książką (ostatnio: Eat Pray Love – no cóż, cliché, ale działa!), eksperymentuję w kuchni z włoskimi przepisami lub planuję kolejną podróż. Mojego shih tzu, Bono, często spotkasz na moich zdjęciach – to mój mały chief happiness officer.
Bądźmy w kontakcie!
Szukasz czegoś konkretnego? Chcesz współpracować? Piszesz, bo po prostu masz ochotę pogadać? Śmiało – znajdziesz mnie na Instagramie i Facebooku. A jeśli spotkamy się na którejś z europejskich stolic, koniecznie zamówmy Aperola! 🍹
„Live boldly, shine brightly.”
Nati